Jak przełamać pasmo niepowodzeń

Poradniki atakują nas zewsząd. Autorami jednych są eksperci, autorami innych – ludzie mający zaledwie jakie takie pojęcie o sprawach, którymi się zajmują. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, by ktoś, kto sobie dobrze radzi, tracił czas na lekturę tego wszystkiego. Poradniki mogą jednak okazać się pomocne, gdy nam w życiu – zwłaszcza od dłuższego czasu – nic sensownego nie wychodzi. Przykładem może być recepta na przełamanie pasma niepowodzeń albo uporanie się z czymś, co sprawia problem od dłuższego czasu i nie poddaje się tradycyjnym metodom.

Zaplanuj i zrealizuj

Jedni lubią planować, inni wolą działać spontanicznie. Nie do wszystkich przemawiają zatem gotowe sposoby na realizację założonych celów. Jeśli jednak cel wciąż się oddala zamiast przybliżać, warto przełamać uprzedzenia i spróbować działania metodycznego, złożonego z dwóch elementów. Pierwszym z nich jest prawidłowe wyznaczanie celów, drugim – odpowiednia motywacja do działania. Oczywiście można dać się omamić hasłom typu sky is the limit, ale to z reguły nie prowadzi do niczego ponad uświadomienie sobie, że ludzkie możliwości są jednak ograniczone.

Jak prawidłowo wyznaczać cele

Dobry cel to wypadkowa ambicji i realizmu. Aby zrobić krok naprzód z miejsca, w którym się utknęło, trzeba wyznaczyć cel ambitny, natomiast ani na chwilę nie wolno zapomnieć o szansach jego realizacji. Kto założy sobie, że zostanie prezydentem Ekwadoru albo poleci na Słońce, tego niewątpliwie czeka gorzkie rozczarowanie. Właściwe parametry celu trafnie określa metoda SMART, która zakłada, że nasze zamierzenia powinny być: sprecyzowane, mierzalne, atrakcyjne, realistyczne i terminowe.

Oznacza to w praktyce, że cel powinien być konkretny, a nie ogólnikowy. Z tego wynika, że musi być także mierzalny, czy – jak kto woli – wymierny („zwiększę sprzedaż o 15 procent”). Cel atrakcyjny to taki, którego osiągnięcie da nam konkretne korzyści – trzeba wiedzieć jakie. Realizmu nie trzeba chyba nikomu objaśniać, pozostaje więc terminowość: dobrze wyznaczony cel zawiera także określenie czasu, w jakim chcemy do niego dotrzeć.

Znając cel, można zaplanować ścieżkę, która do niego wiedzie, a na niej poszczególne kroki. Każdy z nich także można określić metodą SMART, co sprawdza się przy większych przedsięwzięciach. Można wtedy na bieżąco kontrolować szybkość i skuteczność posuwania się naprzód.

Łatwo powiedzieć, gorzej wykonać?

Teraz trzeba się już wziąć do roboty, ale nie zawsze jest to takie proste. Na przeszkodzie może stanąć lenistwo, skłonność do prokrastynacji, czyli odkładania wszystkiego na później, albo lęk przed niepowodzeniem. Konieczna jest więc mobilizacja, a tę można wywołać w sobie na wiele sposobów.

Można na przykład sporządzić sobie pisemny harmonogram działania i codziennie odnotowywać wykonane kroki. Jeśli to za mało, pomocne może być wyznaczenie sobie jakiejś drobnej nagrody za pokonanie każdego etapu.

Komu to nie pomoże, ten może sięgnąć po pomoc otoczenia. Czasem wystarczy zakomunikować swój zamiar drugiej osobie albo obwieścić go publicznie. To oznaczać może albo wsparcie ze strony kogoś realizującego podobny plan, albo presję wynikającą z chęci dotrzymania publicznie złożonej obietnicy.

Można także z kimś rywalizować

Naturalna ludzka chęć wygrywania bywa czasem niezwykle dopingująca.

Co jakiś czas warto też przypominać sobie, czemu służą wszelkie podjęte działania, a także oglądać się za siebie, by przekonać się, jak duży dystans został już pokonany.

Powodzenia!

 

Fot. kobiecefinanse.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *